top of page
zofia
2015
Rodzinna opowieść mówi o ciotecznej babce Zofii, która mieszkała w drewnianej chacie własnoręcznie pomalowanej w róże. Pochodziła z rodziny wielodzietnej i była przyrodnią siostrą mojego dziadka – jedenastego dziecka. W tej rodzinnej historii nastąpiło przesunięcie, zgrzyt. Kolejny związek i nowe dziecko zaburzają pewien porządek. Wszyscy bracia są przyrodni, a kuzyn, który powinien być rówieśnikiem, zbliża się już do śmierci. Pewne role oraz relacje ulegają zniekształceniu. Zupełnie jak nazwy funkcji w każdej rodzinie. Ojciec staje się w końcu dziadkiem, kobieta staje się matką.
Język reaguje na taki stan rzeczy. Słowa odbywają wędrówkę, a róża jest czerwona. Szlaki zacierają się, wspomnienia bledną. Wobec braku poszlak językowe powtórzenie staje się jedyną możliwą (bo prawdziwą) treścią. Róża blednie. Pozostaje uparcie powtórzyć Zofia jest Zofią, róże różami, a opowieść jedynie opowieścią. Odpowiedzi na pytanie kim była Zofia oraz czy historia z różami jest prawdziwa, nie uzyskuję. Róża ostatecznie kwitnie na niebiesko.
kurator: Marta Kudelska
zdjęcia: Tomasz Biały










bottom of page